piątek, 26 czerwca 2020

Informacje o zameldowaniu


Czy wiemy dokładnie, pod jakim adresem mieszkali nasi przodkowie? (nie dotyczy to rodzin, które od pokoleń mieszkają w tym samym budynku – bo tu sprawa jest prosta J ) Jak poznać te adresy?
W Urzędzie Miasta złożyłam wniosek o udostępnienie danych jednostkowych z rejestru mieszkańców z zaznaczeniem, że interesują mnie wszystkie adresy, czyli historia od początku pojawienia się mojego dziadka/pradziadka w tej miejscowości (w moim przypadku był to Szczecin, czas po drugiej wojnie światowej). Uiściłam opłatę. Po kilku dniach odebrałam pismo, które zawierało:
- informację, skąd przybył mój przodek,
- adresy zameldowania wraz z podaniem od kiedy do kiedy tam mieszkał.
Kolejna cegiełka do odbudowania historii moich przodków J

środa, 24 czerwca 2020

USC – akta metrykalne


Najważniejszymi dokumentami dla genealoga są akta metrykalne (czyli akt urodzenia, ślubu i zgonu). Takie akta, mające mniej niż 100 lat, znajdują się w Urzędach Stanu Cywilnego. Mnie udało się uzyskać akta z USC dwiema drogami.
Pierwsza – wysłałam pismo z prośbą o kserokopie aktów moich przodków. Podałam oczywiście dane przodków (wszystko, co wiedziałam, czyli wszelkie daty, dane rodziców, małżonków, adresy) i zaznaczyłam, że otrzymane materiały pozwolą mi na kontynuowanie badań nad drzewem genealogicznym mojej rodziny i zostaną włączone do genealogicznego archiwum rodzinnego.
Drugi przypadek – udałam się do najbliższego USC, wypełniłam wniosek o wydanie aktu (chodziło wtedy o akt zgonu pradziadka), uiściłam opłatę. Oczywiście urząd w jakiś sposób zweryfikował moje pokrewieństwo z daną osobą – osoba, o której dokument wnioskowałam posiadała to samo nazwisko i nie musiałam przedstawiać żadnych dokumentów.
W obu przypadkach otrzymałam materiały, o które prosiłam. W pierwszym były to tylko kserokopie z ksiąg metrykalnych z lat 30 XX wieku (mnie to wystarczyło), w drugim potwierdzony urzędowo akt.
W pierwszym przypadku – pismo wysłałam pocztą wprost do urzędu, w którym były dokumenty moich przodków. W drugim – sprawę załatwiłam w najbliższym urzędzie, a ten urząd sporządził akt kontaktując się z urzędem właściwym dla miejsca zamieszkania/zgonu interesującej mnie osoby.
Jeżeli szukamy metryk z Kresów, wówczas nasze kroki powinniśmy skierować do USC w Warszawie, tam są tzw. Księgi zabużańskie.

wtorek, 23 czerwca 2020

Gdy znamy miejsce zatrudnienia dziadka…


…Wówczas możemy spróbować uzyskać akta personalne pracownika! Gdzie można je znaleźć? W archiwum zakładowym lub w odpowiednim archiwum, do którego zostały przekazane po likwidacji zakładu pracy. Takie archiwum można namierzyć za pomocą tej strony: https://ewidencja.warszawa.ap.gov.pl/miejsca.php
Jak ja to zrobiłam: z pomocą wyżej podanej strony znalazłam archiwum, do którego zostały przekazane akta zlikwidowanego zakładu pracy dziadka. Wykonałam telefon do firmy archiwalnej z pytaniem, czy rzeczywiście znajdują się u nich te materiały i czy mogliby odnaleźć teczkę dziadka. Potwierdzili, że posiadają dokumentację z tej firmy i poprosili o kilka dni na odszukanie teczki. Następnie wizyta w archiwum, zapłata za kserokopie i dokumenty już miałam w rękach.
Co zawierały otrzymane materiały? Były wśród nich ankiety personalne, między innymi z roku 1952, zawierające takie dane, jak: pochodzenie społeczne, zawód wyuczony i wykonywany, wykształcenie , stosunek do służby wojskowej, odznaczenia, stan majątkowy, przynależność organizacyjna, informacje o członkach rodziny: o rodzicach, rodzeństwie, małżonce/małżonku, dzieciach, ostatnie miejsce pracy. I na końcu - oczywiście - własnoręczny podpis! Perełką był jednak dla mnie odręcznie napisany życiorys!

Genealogia to nie tylko akta metrykalne


Innym źródłem informacji o naszych przodkach są urzędy państwowe, np. ZUS.
Dodatkowe dokumenty dotyczące zmarłych dziadków (zmarli w latach 80.) uzyskałam w ZUSie. Teraz krótka historia J
Do dwóch różnych urzędów (ze względu na miejsce zamieszkania dziadków) wysłałam pisma z prośbą o przesłanie zachowanej dokumentacji. Z pierwszego, w przeciągu niecałego tygodnia, skontaktowano się ze mną i poproszono o udokumentowanie pokrewieństwa. Akta urodzenia, małżeństwa i zgonu zaniosłam do najbliższego oddziału ZUS. Po kilku dniach otrzymałam odpowiedź pocztą z załączonymi kserokopiami dokumentów.
W drugim przypadku ZUS nie chciał współpracować - powołano się na ochronę danych osobowych etc. Nie poddałam się i ponownie wysłałam pismo. Po upływie miesiąca i udałam się do ZUSu w celu przypomnienia się i po kilku dniach otrzymałam kserokopie dokumentów.
UWAGA – robiłam to przed wprowadzeniem RODO.
Co mi wysłał ZUS? Przede wszystkim świadectwa pracy, zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach i, co ciekawe, otrzymałam ksero aktu notarialnego dotyczącego przekazania gospodarstwa! Dzięki świadectwom pracy można prześledzić drogę zawodową swoich przodków. Świadectwa pracy zawierają, oprócz danych osobowych standardowych, takich jak imię, nazwisko, data urodzenia i imię ojca, także nazwę i adres zakładu pracy, zajmowane stanowisko, okres zatrudnienia,  a w niektórych świadectwach podawano także wysokość wynagrodzenia.

Książkowo

  Cmentarz Łyczakowski we Lwowie w latach 1786-1986  autor: Stanisław Sławomir Nicieja Cmentarz Łyczakowski we Lwowie powstał w 1786 roku....