Najważniejszymi dokumentami dla
genealoga są akta metrykalne (czyli akt urodzenia, ślubu i zgonu). Takie akta, mające
mniej niż 100 lat, znajdują się w Urzędach Stanu Cywilnego. Mnie udało się
uzyskać akta z USC dwiema drogami.
Pierwsza – wysłałam pismo z prośbą o
kserokopie aktów moich przodków. Podałam oczywiście dane przodków (wszystko, co
wiedziałam, czyli wszelkie daty, dane rodziców, małżonków, adresy) i zaznaczyłam,
że otrzymane materiały pozwolą mi na kontynuowanie badań nad drzewem
genealogicznym mojej rodziny i zostaną włączone do genealogicznego archiwum
rodzinnego.
Drugi przypadek – udałam się do
najbliższego USC, wypełniłam wniosek o wydanie aktu (chodziło wtedy o akt zgonu
pradziadka), uiściłam opłatę. Oczywiście urząd w jakiś sposób zweryfikował moje
pokrewieństwo z daną osobą – osoba, o której dokument wnioskowałam posiadała to
samo nazwisko i nie musiałam przedstawiać żadnych dokumentów.
W obu przypadkach otrzymałam materiały,
o które prosiłam. W pierwszym były to tylko kserokopie z ksiąg metrykalnych z
lat 30 XX wieku (mnie to wystarczyło), w drugim potwierdzony urzędowo akt.
W pierwszym przypadku – pismo wysłałam
pocztą wprost do urzędu, w którym były dokumenty moich przodków. W drugim –
sprawę załatwiłam w najbliższym urzędzie, a ten urząd sporządził akt
kontaktując się z urzędem właściwym dla miejsca zamieszkania/zgonu
interesującej mnie osoby.
Jeżeli szukamy metryk z Kresów, wówczas
nasze kroki powinniśmy skierować do USC w Warszawie, tam są tzw. Księgi
zabużańskie.